Trochę mnie tu nie było..
Z różnych przyczyn: śmierci i narodzin dziecka, edukacji domowej dwójki starszych dzieci, ogarniania domowej codzienności--- stałam się pełnoetatową mamą do tego jestem po wypadku samochodowym, który uniemożliwia mi długotrwałą pracę w pozycji pochylonej...
Co nie oznacza, że nie tworzę... Dzieje się u mnie dużo, czasami aż za dużo i mam wrażenie, że brakuje mi godzin w ciągu dnia, żeby nadążyć za życiem i pasją...
Żyję Pracownią Maluj, w duchu Malortu Arno Sterna i rysunkiem z natury, podziwiam owoce mej nauki u córki, która pobija mnie na głowę w szydełkowaniu, sporadycznie, ale nadal haftuję, szydełkuję i szyję sutasz.
W ostatnim czasie przyłączyłam się do wspólnego Projektu Sutasz, do którego ja i moja córka uszyłyśmy elementy. Całość powstała dzięki pomysłowi Urszuli Łęczyckiej- Jeziorskiej i współpracy około 60 fantastycznych artystek, które wymieniam poniżej. Dzięki temu wspólnemu przedsięwzięciu zobaczyłam, że moja pasja ma sens i chociaż nie są to wielkie dzieła, to we współpracy z innymi mają swoją moc.